Nazwa: Pedrera Monastrell
Pochodzenie: Hiszpania
Region: Murcja, Walencja
Apelacja: Jumilla, D.O.
Szczepy: Monastrell
Rocznik: 2007
Zakup: Winarium Marka Kondrata, Wrocław
Cena: 24,99 zł
Miałem wielką nadzieję, że w tym poście opiszę wrażenia z degustacji jednego z niedawno wyprodukowanych polskich win. Poszukiwałem usilnie takowych zarówno we Wrocławiu, jak i w Warszawie. Bezskutecznie niestety – chyba przyjdzie mi zamówić butelkę on-line (o ile zdążę). Bez większych rozterek jednak zwróciłem się ku Hiszpanii. Wszak to kierunek winny wielce pociągający.
Pedrera Monastrell to wino o bardzo ładnej, wiśniowej barwie. Pięknie się mieni, w idealnym stopniu wręcz klarowne. Umiarkowana intensywność, ma w sobie dozę delikatnej elegancji. Połyskuje rubinem.
W pierwszym zetknięciu z nosem zdecydowanie wyczuwa się dojrzałą wiśnię. Bukiet lekki, delikatny, ujmujący. Brak aromatów rozpraszających uwagę. Po uwolnieniu estrów ujawnia się cała gama nowych zapachów, z dżemem wiśniowym na pierwszym planie. Ogólnie czuć tu słodkie, czerwone owoce. Plus kurz i słońce.
W smaku zaskoczenie. W pierwszym bowiem kontakcie wino wydaje się nijakie, pozbawione wyrazu. Trunek jest lekki i raczy nas sporą dozą kwasowości. Słuszna zawartość garbników. W zdecydowanym finiszu dominuje biała skórka grapefruita, czyli kwasowość z goryczą (Ania). Od siebie dorzucam nuty startych skórek pomarańczy i cytryn; ogólnie cytrusów. Wg Ani w ustach wino prezentuje się raczej nieprzyjemnie, nienaturalnie, mimo swojej lekkiej budowy. Nie do końca zgadzam się z jej opinią, choć przyznaję, że jestem trochę skonfundowany. Zwłaszcza w zestawieniu aromatu ze smakiem.
Pedrera okazała się doskonałym winem do… nauki win. I poznawania ich nieprzeniknionego charakteru. Trunek mocno zaskakuje; ja zaś jestem ciekaw jak sprawdzi się przy jedzeniu. Mam nadzieję, że niebawem to sprawdzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz