piątek, 14 sierpnia 2009

Lindemans Bin 50 Shiraz


Nazwa: Lindemans Bin 50 Shiraz
Pochodzenie: Australia
Region: prawdopodobnie blend z kilku regionów (Sunraysia, Padthaway, Coonawarra)
Apelacja:
Szczepy: Shiraz
Rocznik: prawdopodobnie 2005
Zakup: Winiarnia Pod Gryfami, Wrocław
Cena: 15,00 zł

Fantastyczną okazję, za jaką bez wątpienia mogę uznać wykorzystaną sposobność zwiedzenia piwnic Restauracji Pod Gryfami (z wiadomą piwniczką, jako punktem kulminacyjnym), postanowiłem uczcić lampką dobrego wina. Wybór padł na trunek australijski, z kilku zresztą powodów. Po pierwsze nie miałem wcześniej przyjemności smakować winnych wyrobów z krainy kangurów. Po drugie zaś - przyciągnął moją uwagę szczep, z którego wyprodukowano wino. Shiraz, jak wiadomo, jest szczepem złożonym, zdecydowanym i z mocnym charakterem, co doskonale wpasowywało się w nastrój i potrzeby wieczoru.

Mimo stosunkowo nikłej porcji światła dostępnej w otoczeniu, w kieliszku dostrzegłem jasny kolor buraczkowy, wzbogacony skórką średnio dojrzałej czereśni i migotaniem rubinu. Trunek klarowny, prezencja lekka.

Nos przyjemnie kwaskowy. Czerwone owoce z wybijającymi się na pierwszy plan nutami czereśni i kwaśnych porzeczek. Gdzieniegdzie motywy korzenne i pikantne, choć jak na ten szczep, dość nieśmiałe. Próba drugiego nosa to słodkie konfitury wiśniowo - porzeczkowe. Wespół z aromatem na kształt zapachu słodkiego chleba.

Usta szalenie aksamitne, pięknie krągłe. Jak na wino wyprodukowane ze szczepu Shiraz, Lindemans Bin 50 jest bardzo lekkie. Tanin ani chybi, nie uświadczysz. Całości dopełnia krótki, delikatny finał. Paleta smaków zawiera w sobie przede wszystkim ciemne owoce lasu, dopełnione korzennym rysem. Charakterystycznej chropowatości próżno się doszukiwać, choć czuć od razu, że to Shiraz. Wino dobrze wyważone, harmonijne.

Konstatacja jest prosta - australijski trunek mocno mnie zaskoczył. Delikatnością, lekkością, intrygującym niezdecydowaniem. Wino bardzo eleganckie, gustowne i miękkie. Polecam, jak nic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz