poniedziałek, 17 sierpnia 2009

O Winiarni Pod Gryfami słów kilka


Celem poszerzania swej wiedzy o miejscach związanych zarówno z winem, jak i Wrocławiem, udałem się niedawno wraz z przyjacielem do Restauracji Pod Gryfami. Wybór lokalu zaiste nieprzypadkowy (stosowna, jakże nęcąca piwniczka). Założenie było proste - zasiąść w jakim zacnym fotelu, zagłębić się w arkana karty win, ot, spędzić wieczorną chwilę nad lampką czegoś intrygującego.

- Niestety, piwnice (a więc winiarnia i rzeczona winna piwniczka) w sezonie letnim są nieczynne, otwieramy je na jesieni - poinformował na wstępie kelner, co skutecznie ochłodziło nastroje. Wystarczyła jednak chwila rozmowy, by nasz interlokutor zmienił zdanie. Okazało się bowiem, że rozmawiamy z samym opiekunem piwniczki i autorem podgryfowej karty win! Który, po poznaniu celu naszej wizyty, chętnie opowie nam o komponowanej przez siebie kolekcji. Tym samym wybraliśmy się więc na ekskluzywne zwiedzanie piwnic.

Po wizycie w podziemiach Gryfów stwierdzam: miejsce absolutne. Warto zajrzeć jesienią, by zjeść tam kolację. Gustowne oświetlenie, bardzo ładne aranżacje wnętrz, sporo miejsca i przede wszystkim - całość w odrestaurowanej z dużym pietyzmem intrygującej przestrzeni piwnicznej z wszelkimi jej smaczkami i zaletami. Przy schodach prowadzących na dół wiszą zdjęcia ruin piwnic, jakie znajdowały się tam po wojnie. Warto się przyjrzeć, by jeszcze bardziej móc docenić podziemne komnaty.

A piwniczka z winami? Cóż, gwóźdź programu. Wprawdzie nie była w stu procentach uzupełniona (do jesieni jeszcze chwila), za to dawała ciekawy ogląd i pogląd na winiarskie upodobania nie tylko opiekuna karty win. Na pewno wybiorę się tam za kilka miesięcy - sprawdzić, czym uzupełnił zbiory nasz przewodnik. Choć to pewnie częściowo okaże się po ogłoszeniu stanu rocznika 2006, o czym dobrą chwilę perorowaliśmy.

Co w takim razie oferuje piwniczka w tym momencie? Hm... Powiedzmy, że to traktuję jako wartość dodaną tej niecodziennej wizyty ;-)

Na pewno warto sprawdzić samemu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz