Tymczasem jednak chciałbym życzyć wszystkim Czytelnikom, aby nadchodzący 2010 rok okazał się choć trochę lepszy niż jego poprzednik. Obyśmy wszyscy mieli powodu ku temu, by dla specjalnych i radosnych okazji częściej móc odkorkowywać butelki dobrych i zaskakujących win.
Wirtualny toast wznoszę nad Lizboną, w kieliszku zaś połyskuje Vinho Verde Gazeli, marki w Portugalii znanej, popularnej i lubianej. Na szampana (a raczej wyrób szampanopodobny, znając życie) czas przyjdzie później.
Wszystkiego dobrego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz