środa, 7 kwietnia 2010

Austryjackie dylemata - intro


Win z Austrii niespecjalnie często miałem okazję próbować. Onegdaj przydarzył się niezobowiązujący Zweigelt, kilka razy próbowałem tychże w sposób nieco pospieszny, by nie napisać powierzchowny, bez poświęcania im uwagi na blogu.

Informuję zatem uroczyście, iż ten stan ulega właśnie zmianie. Niedawno zakupiłem bowiem dwanaście butelek wina (6 rodzajów - po dwie z każdego) produkowanego w winnicy Johanna Gasslera, w Austrii właśnie. Winnica liczy sobie 6 hektarów, na których Gassler z pieczołowitością oddaje się winnej pasji.

Przyznam szczerze, że w temacie producentów austriackich jestem laikiem, nie wiem więc czy producent zakupionych przeze mnie win to potentat czy też lokalny twórca (coś podpowiada mi to drugie - jeśli się mylę, prośba o sprostowanie). Wiem za to, że przede mną spora okazja do lepszego zaznajomienia się z tematem i to w tym właściwym, bo winnym aspekcie.


Założenie eksperymentu było następujące: pierwsze sześć butelek podlega niezobowiązującej degustacji z obowiązkowym zapisem wrażeń. Kolejna szóstka to porównanie z poprzednikami i wyciągnięcie logicznych wniosków. Jeżeli wino nr 2 znacząco będzie się różnić od wina nr 1 (naturalnie tego samego rodzaju), wówczas bezlitośnie obnażę te nieprawidłowości na blogu. Jeśli z kolei będziemy mieli do czynienia z różnicami subtelnymi (których jestem pewien), postaram się wyciągnąć z próbowanych trunków połączone wnioski, tu i ówdzie zaznaczając jaką dygresją co ciekawsze rozbieżności. W wielkim finale (z fanfarami, czerwonym dywanem, konfetti i krokodylami) wybiorę trzy najlepsze z próbowanych przeze mnie win, z naciskiem na wino zwycięskie.

W konkursie udział biorą:

Blauburger
Grüner Vetliner
Zweigelt
Weisserburgunder
Welchriesling
Rheinriesling

Żeby było jasne: pierwsza szóstka już za mną - wina zakupiłem w początkach marca :-). Niedawno rozpocząłem drugą, finałową serię konkursu (do której zakwalifikowały się wszystkie trunki). Który okaże się Schlierenzaurerem, a który Morgensternem rozgrywek? Pierwsze rozstrzygnięcia już niebawem!

PS. Małysza z premedytacją w to nie mieszam. Po pierwsze, startują trunki austriackie. Po drugie - wiadomo, że wygrałby w przedbiegach :-)

PS2. Kto zgadnie ile zapłaciłem łącznie za wyżej opisaną parszywą dwunastkę? Czeka nagroda :-)

6 komentarzy:

  1. 300PLN? :) Smacznego! Mniaaaaam. Też mnie Austria czeka, jeszcze żadnego GV nie piłem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie 300. Mniej :-) Ale dzięki za pierwszy głos w konkursie! Jakby nie patrzeć, na tę chwilę jesteś liderem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Stawiam po przeliczeniu z Euro na 178 PLN. I zazdroszczę możliwości tak szerokiego próbowania Austriaków.

    OdpowiedzUsuń
  4. 178? Również nie, choć zdecydowanie bliżej - mamy lidera w stawce :-) Powiedzmy, że na inne opinie (o ile takowe się tu pojawią) czekam do 23 kwietnia, do końca dnia. Później już tylko gratulacje i wręczenie nagrody szczęśliwemu zwycięzcy :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię zgadywanki, mój typ to 50 Euro

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za głos w konkursie, rozstrzygnięcie już niebawem.

    Na razie na podium łapią się wszyscy ;-)

    OdpowiedzUsuń