poniedziałek, 6 lipca 2009

Quara Torrontes


Nazwa: Quara Torrontes
Pochodzenie: Argentyna
Region: Valley de Cafayate
Apelacja:
Szczepy: Torrontes
Rocznik: 2008
Zakup: Alma (Renoma), Wrocław
Cena: 19,99 zł


Po paru wypróbowanych winach czerwonych czas nadszedł na degustację trunku białego. Mawia się, że wina takowe w smakowaniu są trudniejsze, bardziej wymagające, od smakującego - mimo orzeźwiającej swej natury! - żądają pełnej uwagi i maksymalnego skupienia. Czy tak jest w istocie, nie mnie (jeszcze) oceniać. Zamiast tego wolałem skupić się na argentyńskiej zawartości zakupionej butelki.

Po pierwszym uważnym spojrzeniu na wino w kieliszku, stwierdzam - wygląda zachęcająco. Barwa słomkowa, przetykana tu i ówdzie ananasowym mignięciem. Oczywista klarowność nie mąci intensywnej (choć naturalnie jasnej) barwy.

W nosie najprawdziwszy bukiet. Bukiet kwiatów. Prawdziwa łąka aromatów, pachnie świeżością, wielobarwnością i zachwytem. Pięknie.

Na podniebieniu kwiatów nie ubyło. Zwiewnej wina budowy nie burzy bynajmniej radosna cierpkość, która daje o sobie znać w dość długim finale. W każdym kolejnym podejściu poczucie to ugruntowuje się, przydając dodatkowo w końcówce nut owoców cytrusowych. Cóż później? Ha, nadal kwiaty. I płatki mydlane. Bardzo świeżo i bardzo orzeźwiająco.

Po przeczytaniu wstępu i następującego po nim opisu mam nieznośne poczucie odstawania tych części od siebie o lata świetlne. Mawia się, że wina białe w smakowaniu są trudniejsze. Nie mnie to oceniać. Na pewno jednak zawartość butelki z Argentyny okazała się nieskomplikowana. A w tej prostocie tkwiło świetne, słoneczne wino. W sam raz na lipcowe popołudnie pod lipą. Bądź gruszą.

Na łąkę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz